Todo no es casualidad- India Martinez-tekst piosenki

Se despierta azul Madrid por la mañana,
Entre las perdidas tengo tu llamada,
El mundo está ya en la televisión,
Pero yo, sigo aquí resistiendo a la confusión.
Guardo en mi pañuelo, lágrimas usadas,
Y también un nudo, nudo en la garganta.
Fue tan maravilloso amarse así,
Me arrepentiré pero esta vez prefiero equivocarme sola,
Quiero rendirme en sus brazos, quiero conocerle y  abrir un camino de nuevo.
Es que cuando me roza prendo fuego al mar, ¡te digo!
Quiero encontrarme en sus ojos y volverme a amar, ya lo sé, es cruel, perdóname, todo no es casualidad.
No soy tan perfecta como tú esperabas.
Somos inocentes, la culpa es del alma,
Y me escapé con otro amanecer,
Me arrepentiré pero esta vez prefiero equivocarme sola.
Quiero rendirme en sus brazos, quiero conocerle y abrir un camino de nuevo.
Es que cuando me roza, prendo fuego al mar, ¡te digo!
Quiero encontrarme en sus ojos y volver a amar.
Es que no soy de piedra, soy un huracán,
Que vive de pasión, no soy una estatua en un urna de cristal.
Quiero rendirme en sus brazos, quiero conocerle.
Es que cuando me roza, prendo fuego al mar, ¡te digo!
Quiero encontrarme en sus ojos y volver a amar.
Ya lo sé, es cruel, perdóname, todo no es casualidad.
Madryt budzi się niebieski (kolor nieba) z rana,
W nieoddebranych mam Twoje połączenie,
Swiat jest już w telewizji,
Ale ja, wciąż opieram się temu zamieszaniu.
Przechowuję w mojej chustce użyte łzy,
Oraz węzeł, węzeł w gardle.
Było wspaniale kochać się tak,
Pożałuję, ale tym razem wolę
pomylić się sama.
Chcę poddać się w jego ramionach, chcę go poznać i otworzyć ścieżkę na nowo,
Kiedy się ociera o mnie, rozpalam ogień w morzu, mowię Ci!
Chcę odnaleźć siebie w jego oczach i znowu pokochać. Wiem, to okrutne, wybacz mi, to wszytko nie jest przypadek.
Nie jestem  idealna, jak oczekiwałeś,
My jesteśmy niewinni, winę ponosi dusza.
Uciekłam z innym wschodem słońca,
Będę żałować, ale tym razem chcę pomylić się sama.
Chcę poddać się w jego ramionach, chcę go poznać i otworzyć ścieżkę na nowo.
Kiedy się ociera o mnie, rozpalam ogień w morzu, mowię Ci!
Chcę odnaleźć siebie w jego oczach i znowu pokochać.
Nie jestem z kamienia, jestem huraganem,
Który żyje przez pasję, nie jestem posągiem w szklanej gablocie.
Chcę poddać się w jego ramionach, chcę go poznać,
Kiedy się ociera o mnie, rozpalam ogień w morzu, mowię Ci!
Chcę odnaleźć siebie w jego oczach i znowu pokochać.
Wiem, to okrutne, wybacz mi. To wszytko to nie przypadek.